Z początkiem września 150 kogutów i 150 kur zasiliło lokalną populację kuropatw. Głosy brzmiące jak "dziurryk", „cerwik" i „kirek" rozległy się pośród śródpolnych zarośli. Pola wokół Truskawca, Podgórcza, Nowej Wsi, Lipnicy, Lipek, Ksawercina, Kolonii Niewiesz, Chrop i Klementowa zasiedliły ptaki z hodowli wolierowej ze Świebodzina. Pola ziemniaków, gorczycy czy nieużytki staną się nowym domem dla tych dość skrytych ptaków.

Z kolei pod koniec września wypuszczono 640 bażantów. Mała grupa 60 ptaków została w wolierze adaptacyjnej na okres zimowy. Będzie stanowiła rezerwę na wiosenne uzupełnienie populacji. Łącznie zakupiono 550 kur i 150 kogutów. Proporcja płci 3:1 (3 siamce przypadające na 1 samca) ma swe uzasadnienie w biologii gatunku. Samce gromadzą przy sobie kilka samic by odbyć z nimi gody. Po tokach samice samodzielnie wychowują potomstwo.

Zupełnie odmienną „taktykę" rozrodczą ma kuropatwa. Ptaki łączą się w trwałe pary, które wspólnie wychowują potomstwo. Zimą gromadzą się w stadka rodzinne złożone z dorosłych i ich tegorocznego potomstwa.

Reintrodukcję (czyli ponowne wprowadzenie) kuropatw i bażantów prowadzono przez 4 lata w ramach ogólnopolskiego Programu wsiedleń zwierzyny drobnej. Dotychczasowe obserwacje pozwalają sądzić o sukcesie programu. Na dotychczas „milczących" polach  daje się słyszeć „dziurryk" kuropatwy czy łopot skrzydeł tokującego koguta bażanta. Kto wie, może sukces tego programu przyczyni się do jego kontynuacji w nowej odsłonie?

Więcej o programie czytaj tutaj. Poprzednie wypuszczanie kuropatw 1 i 2 oraz bażantów.